30 grudnia 2014

Zima w hiszpańskich górach

Zima w hiszpańskich górach może być śnieżna i zimna, ale to wszystko rekompensuje piękno krajobrazu.
Jak by inaczej! W górach przecież jest pięknie przez cały rok!

W tym roku prawie do końca listopada, śniegu praktycznie nie było. W Picos de Europa oczywiście był, ale w niższych partiach gór nadal królowały zielono-żółto-czerwone barwy jesieni.

Tym razem wybraliśmy trasę w jedną stronę. Podjechaliśmy najpierw na koniec trasy i zostawiliśmy tam jeden samochód a następnie wszyscy zapakowani do jednego auta zajechaliśmy na początek naszej ścieżki.

Wyruszyliśmy na podbój Pico Hibeo. W sumie długość całej trasy to 9km, przy wejsciu pod górę pokonaliśmy wysokość 500mt n.p.m. a przy zejściu na dół 700mt. Wyszło tak ponieważ startowaliśmy z wyższego poziomu.

Sama trasa bardzo mi się spodobała, po drodze masa pięknych widoków, pasą się koniki, kózki i krówki, jak to zazwyczaj w Asturii. Oczywiście nie obeszło się bez małego deszczu. Na początku drogi mieliśmy dosyć fajną pogodę, co prawda bez słońca ale za to pochmurno i niezbyt zimno. Na szczycie zrobiło się okropnie zimno i jak zaczęliśmy schodzić na dół przywitał nas lekki deszczyk i mgła. Na szczęście po kilkunastu metrach mieliśmy znów fajną pogodę, a na dole już całkiem błękitne niebo i słoneczko.

Oto nasz trasa:



















Takie kwiatki!



Kózki i krówki pasą się zdrowo :D


Wspinaczka na szczyt, uffff  idę przecież!



Na szczycie ziiiiimno, ale widoki rekompensują cierpienie :D


Taaaakie widoki!










Tutaj trochę zboczyliśmy z trasy i trzeba było przedzierać się przez chaszcze, auć!






 I takie piękne błękitne niebo na dole!



A to jest typowa asturyjska wieś, siedzi sobie babcia przed domem i obiera fasolkę na słynną fabadę :D



15 grudnia 2014

Ciasteczka owsiane

Szukając pomysłu na coś słodkiego do kawy / herbaty, przypomniał mi się smak owsianych ciasteczek z dzieciństwa. Przejrzałam kilkanaście przepisów i jak zwykle większość z nich ma w składzie jajka. Metodą prób i błędów udało mi się skomponować własny przepis wegetariański.

Oto on:
1,5 szklanki mąki
1 szklanka płatków owsianych
0,5 szklanki cukru
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka sody
70 gr masła roztopionego
250 ml jogurtu naturalnego albo kefiru
5 łyżek wiórków kokosowych

(szklanka - zazwyczaj wybieram jedną szklankę do odmierzania wszystkich składników, wtedy nie ma różnicy czy jest to szklanka 200 czy 250 ml)
Opcjonalnie można dodać orzechy, rodzynki, sezam - kto co lubi, ja dodałam prażone migdały i trochę sezamu. Tym razem użyłam jogurtu naturalnego, ponieważ nie miałam pod ręką kefiru.

Wszystkie suche składniki mieszamy w naczyniu i dodajemy roztopione masło i jogurt / kefir.
Mieszamy do powstania w miarę jednorodnej masy.














Rozgrzewamy piekarnik do 200C i wykładamy na blachę na papierze do pieczenia nasze ciastka. Ja nakładałam je łyżką w sporej odległości od siebie, ponieważ trochę rosną w trakcie pieczenia. Pieczemy 20-30 min. Jak ciastka się zarumienią, trzeba je wyjąć i pozostawić do ochłodzenia.

Moje wyszły takie :) Są pyszne!