8 lipca 2015

Kawior z granatowych - odesski 100% wegański hit wszechczasów

Kuchnia odeska to wyjątkowa mieszanka kuchni świata. Od dziecka byłam przyzwyczajona do potraw greckich, rumuńskich, żydowskich, bułgarskich, rosyjskich, gruzińskich, ormiańskich, ponieważ kuchnia mojej babci zawsze obfitowała w wiele niespodzianek. Odessa sama w sobie ma niepowtarzalny klimat, specyficzne poczucie humoru, sposób mówienia i patrzenia na świat.  Nie dziwne więc, że przełożyło się to też na kwestie kuchenne.

Czasem kiedy próbuję wytłumaczyć komuś dlaczego w Odessie o czymś się mówi w taki a nie inny sposób i zaczynam przekładać na jakiś inny język powiedzenia czy zwroty, zaczyna do mnie docierać, że trzeba opowiedzieć dłuższą historię, aby móc przekazać ukryty sens.

Do rzeczy jednak, chciałam się z wami podzielić przepisem nazwa którego jest właśnie bardzo odsska. Ikra z granatowych. Dlaczego ikra, skoro to jest pasta? Bo ikra nazywa się w Odessie właśnie pasty do przekąsek o podobnej konsystencji. Nie pytajcie mnie dlaczego. Tak się nazywa i już. I dlaczego z granatowych? Tu akurat odpowiedź jest prosta, na bakłażany w Odessie mówi się sinie (синие) - granatowe, logiczne nie? 






Tu jeszcze dodam, że ten przepis jest w 100% wegański!

Pisząc te słowa wcinam właśnie kromkę ciemnego pieczywa z "kawiorem" a przed oczami przepływają mi kadry z dzieciństwa, kiedy to żadna impreza ani piknik w lecie nie obyła się bez ikry.

To danie jest doskonałe na upalne dni, z kromką chleba smakuje jak nektar bogów. 

Z góry uprzedzam, możecie śmiało zrobić podwójną porcję z przepisu, zniknie zanim zdążycie zauważyć.

To co, gotujemy?

Będziemy potrzebowali:

2 duże bakłażany
1 czerwoną paprykę
1 małą cebulę albo połowę dużej
1 ząbek czosnku
3 duże pomidory
oliwa z oliwek 3-4 łyżki
sól i pieprz do smaku

Przygotowanie:

Bakłażany i paprykę w ideale powinniśmy w całości upiec na grillu. Jeżeli nie macie możliwości rozpalić grilla, nic się nie stało, wstawiamy nasze warzywa do piekarnika. Polecam nakłuć bakłażany wykałaczką, żeby strzelały nam podczas pieczenia. 
Pieczemy w 180C 30 minut. 
Kiedy warzywa wystygną obieramy je ze skórki. Odchodzi bardzo łatwo. Następnie kroimy bakłażany drobniutko, najdrobniej jak się da. Niektórzy przepuszczają bakłażany i paprykę przez maszynkę do mielenia, ale nie polecam tego robić, ani tym bardziej wrzucać do blendera. Warto poświęcić chwilę i posiekać wszystko nożem do uzyskania jednolitej konsystencji. Możecie mi wierzyć na słowo. 
Wrzucamy nasze posiekane bakłażany do miski i solimy mniej więcej jedna duża szczypta soli.
W tym czasie siekamy paprykę i następnie dodajemy do bakłażanów. Mieszamy dokładnie.
Pomidory obieramy ze skórki i ucieramy na tarce o grubych oczkach. 
Cebulę kroimy również bardzo drobno. Dodajemy do bakłażanów i papryki. Mieszamy.
Czosnek możemy utrzeć na tarce albo przecisnąć przez wyciskarkę. Dodajemy go do pomidorów. Mieszamy.
Utarte pomidory z czosnkiem dodajemy do bakłażanów. 
Teraz dodajemy oliwę z oliwek oraz sól i pieprz do smaku.
Gotowe!

Nie zapomnijcie zaopatrzyć się w dobre pieczywo.  

Nakładamy naszą pastę na chleb i rozkoszujemy się smakiem!

Smacznego!

P.S. Po polsku nazwijmy to danie Pastą z bakłażanów :) 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz